Jestem u Pani Marty z Zagrody Szmer…
Piękny, mroźny, ale bardzo słoneczny poranek….
Wszystko wygląda tutaj pięknie…Pani Marta nie ma czasu, zajęta jest przygotowaniami do kuligu – po południu do Zagrody Szmer przyjadą goście….będą się bawić i odpoczywać….
A ja za towarzyszów mam Jeremiasza i jego Dziadzia Pana Stanisława….
Wnuk ma tak wielkie serce jak i jego Dziadek
Jedziemy saniami, dzwoneczki dzwonią jak w tej piosence…
Powietrze aż pachnie tą sanną…
Pan Stanisław chciałby wszystko pokazać i „poobwozić” tu i tam….
Jeremiasz też chętny do pomocy….
Ale ja tu na krótko i żałuję!
Zaraz przyjadą goście …jutro kolejni….
Zazdroszczę i już zapisuję się na sannę z moimi przyjaciółmi….Oby był tylko śnieg….
Would you like to share your thoughts?
Your email address will not be published. Required fields are marked *